piątek, 20 czerwca 2014

One Part Leonetta ,,Obietnica" cz.1 / Nata Dominguez


Tylko życie pędzi coraz prędzej...

   Świat jest bardzo niesprawiedliwy. Wiele ludzi cierpi z tego powodu. Utrata przyjaciół, ukochanego chłopaka, a nawet... życia. Chciałabym Wam przedstawić historię, która pokazuje, że miłość to coś wyjątkowego i nie możemy tego ignorować.
~*~

   Biegła przed siebie. Płakała. Była zrozpaczona chciała choć na chwilę uciec od rzeczywistości. Wiedziała, że to niemożliwe. Nie dała jednak prawdzie za wygraną. Chciała pozbyć się problemów, kłamstw. Stała już za poręczą. W zaczerwieniałej ręce trzymała czarny pistolet. Podłożyła go do ucha. Strzeliła... Wpadła do wody. Od tej pory jej życie miało się zmienić. Jej skończone życie...
   Rok później
   - Nie ma już dla niej szans - powiedziała niska, szczupła blondynka wskazując na nastolatkę - Musimy wykonać eutanazję - oznajmiła i spuściła głowę. Spojrzała na chłopaka, który ją uratował. Był z nią przez cały rok całą dobę.
    - Nie zgadzam się - Powiedział - Nie możecie tracić nadziei. Wiem, że w głębi serca uda się ją wybudzić ze śpiączki. Ona wstanie. Ja to czuję. - Mimo, że nie znał jej imienia, wieku, nic o niej kompletnie nie wiedział, czuł coś takiego nie do opisania. Miał do niej zaufanie, mimo tego, że to nie było możliwe. Nie znali się. Jednak on miał takie wrażenie.
   - Nie możemy nic panu obiecać - Oznajmiła i dotknęła brunetki - Jest blada... To nienormalne. - Miała dość marudzenia chłopaka i wyszła z sali. On został z dziewczyną. Na dobre i na złe postanowił, że z nią będzie.
    Nastolatek siedział i rozmyślał nad swoim życiem. Odkąd chciała popełnić samobójstwo nie miał czasu dla swojej rodziny, znajomych i co najgorsze - dziewczyny. Codziennie z nią "rozmawiał" jeśli można było to tak nazwać. Opowiadał jej o tym, że się kiedyś obudzi.
   - Obudzisz się - powiedział - obiecuję - Złapał ją za rękę i pocałował. Nagle zobaczył, że ciało dziewczyny przebiera jakiejś dziwnej metamorfozy. Zrobiła się bardziej żywa. Ruszyła ręką. On na nią spojrzał i zobaczył, że otwiera oczy.
    - Jejku - Zaczęła nastolatka - Gdzie ja jestem? Kim ty jesteś? - Spytała i rozejrzała się po pokoju. Zobaczyła tylko biały pokój, łóżko; na którym leżała, i co najważniejsze zobaczyła jego. - Jak pytam to mi odpowiedz. - Powiedziała. Chłopak się uśmiechnął i ją przytulił.
    - Dzięki Bogu, Ty żyjesz! - krzyknął. - Jesteś w szpitalu, chciałaś się zabić. Ja jestem León Verdas, uratowałem Cię, jak się chciałaś zabić, to zadzwoniłem po policję, karetkę i... złapałem cię - oznajmił.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Przepraszam kolejny raz nawaliłam! To głupie poczucie weny mnie dobija. Niby jest ale nie da się tego w słowa poukładać! :(
Więc bardzo krótkie będzie druga część, ale to w piątek. A ja muszę teraz się "zwenować" xD
Kocham ; )
Piszcie w kom czy się podobało. I możecie mi czegoś doradzić, w końcu człowiek uczy się na błędach, a obietnica nie jest zawsze dotrzymywana.
Kocham :**
To do piątku? xDD
PS. jak zauważyliście zmieniłam nazwę z Natalia Lambre na Nata Dominguez XD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz