piątek, 19 września 2014

One Shot Diecesca ,,To smutne, kiedy osoby, które dają Ci najlepsze wspomnienia, stają się jednym z nich"



,,Każdy z nas tego przecież chce,
zatrzymać się by być szczęśliwym,
mija czas, przemija dzień,
ja tego chcę - żyć nie na niby"
~Kaen ft. Cheeba, WdoWa - Zbyt wiele~


   Nastoletnia Włoszka zdawała właśnie egzamin ze śpiewu. Nie potrafiła wyrazić swoich uczuć w piosence, co obniżało jej punkty. Po skończeniu prowadzący dał jej kilka papierów; t.j zgłoszenie. Wyszła z sali. Czytała, co dostała. Szła przed siebie nie patrząc gdzie idzie. Nagle jej kartki wypadły z rąk i doszła do tego, że wpadła na chłopaka, którego skądś znała. Prawdopodobnie z widzenia.
   - Wszystko w porządku? - Zapytał podnosząc dokumenty i tym podobne rzeczy. Dziewczyna się schyliła i zrobiła to samo. Ich dłonie przypadkowo się złączyły. Poczuła dreszcze, on to samo. To było cudowne uczucie.
   - Jasne, w końcu to tylko jakieś kartki - Powiedziała patrząc mu w oczy. Chwila ta trwałaby pewnie dłużej, gdyby nie to, że jedna z nauczycielek zwróciła tej dwójce uwagę. Wstali - To... co tu robisz? - Spytała zmieniając temat o upadku.
   - Żyję - Zaśmiał się - Przyszedłem na egzaminy. Podobnież to najlepsza szkoła muzyczna w okolicy. - Stwierdził i wpatrzył się w dziewczynę. Miała piękne, głębokie oczy, duże, wyraźne usta i lekko zarumione policzki.
   - Coś w tym jest - Poparła chłopaka - Francesca jestem - Przedstawiła się i podała chłopakowi rękę.
   - Francesca... hmm to takie piękne imię - uśmiechnął się - Diego - Podał swoje imię - Miła się wydajesz. Wyskoczymy gdzieś razem? - Za proponował.
   - No nie wiem, dopiero co się poznaliśmy - Zauważyła i przewróciła oczami.
   - Proszę. Zabiorę cię na piknik pod gwiazdami co Ty na to? - Zdanie chłopaka urzekło dziewczynę. Był to w końcu świetny pomysł, a na dodatek romantyczny.
   - No dobrze - Wreszcie się zgodziła - To o której, gdzie i kiedy? - Zapytała zgrabnie.
   - Jutro? - Włoszka pokiwała głową - Pasuje o dziewiętnastej? - Chciał zobaczyć, jak zareaguje nastolatka.
   - Pewnie - Powiedziała - Gdzie? Wiesz nad rzeką tam na kopisowej jest świetnie - Stwierdziła - Wiesz gdzie to? Pasuje?
   - Oczywiście. Zgodzę się z wszystkim, co powiesz.


,,Podnosimy się, upadamy,Gubimy i znów szukamy.
Odchodzimy wciąż, powracamy, 
Po drodze tam, gdzie zmierzamy..."
~Mrozu ft. Sound'n'Grace - Nic do stracenia~


   Szykował się na spotkanie. Była już osiemnasta, a on nie miał żadnych przyzwoitych ubrań. Wyciągnął koszulę z szafy brata i ją włożył. Poprawił włosy i wyszedł z domu. Po drodze spotkał stoisko z bukietami kwiatów i stanął przy nim. Wybrał tuzin tulipanów i ruszył przed siebie. Dzieliło go zaledwie sto metrów, a już czuł, jakby był na miejscu. Niezwykle się stresował. Można było powiedzieć, że zakochał się od pierwszego wejrzenia. Całą noc i poprzedni dzień o niej myślał. Skomponował nawet o niej piosenkę, lecz nie miał jeszcze odwagi jej ją pokazać. Zobaczył, jak siedzi na ławce. Podszedł do dziewczyny od tyłu i zasłonił jej oczy. Usłyszał, jak zaczyna się śmiać.
   - Diego? - Usłyszał delikatne zgadnięcie. Jej cera była wyjątkowa gładka. Dotykając ją czuł, jak ją kocha. Wiedział, że się w niej zakochuje.
   - Skąd wiedziałaś? - Spytał ironicznie. Podał jej rękę na znak wstania. - Idziemy? - Zapytał. Nastolatka wstała. Skierowali się na wschód. Dojście do miejsca zajęło im piętnaście minut. W tym czasie zdążyli o sobie dużo się dowiedzieć. Mają wspólną pasję, identyczny gust. Kiedy już doszli Hiszpan rozłożył koc i usiadł na nim. To samo zrobiła dziewczyna. Zaczęli się rozpakowywać.
   - Mąka? - Zapytała dziwnie dziewczyna.
   - To moja mama - Powiedział.
   - To twoja mama wie, że masz randkę? - spytała
   - Nie, powiedziałem jej że idę na zlot kucharzy - Oznajmił.
   - Patrz, a masz tu jeszcze... - nastolatka zaczęła grzebać w koszyku - Mleko. Mleko? - Zdziwiła się Włoszka. Spojrzała dziwnie na chłopaka i uśmiechnęła się sztucznie. Chciała zachować miłą atmosferę.
   - Lepiej już tu nie grzeb - Poradził wyjmując potrzebne rzeczy.
   Dwójka długo rozmawiała przez jakieś dwie godziny. Czas mijał im bardzo szybko. Minuty leciały jak sekundy, a godziny jak minuty. Byli pod wrażeniem swojej znajomości, mieli wrażenie, że znają się od dziecka. To było niesamowite uczucie.


,,Nic o mnie nie wiesz
Bo tylko patrzysz na mnie z boku
Nie mam wyboru, idę swoją drogą 
W bezustannym amoku"
~Najlepszy przekaz w mieście ft.Ola Manelska~


   - Patrz, a tam jest gwiazda. Tak piękna, jak Ty - Myślał, że mówi to w myślach.
   - Słucham? - Zapytała. Była pod wrażeniem, czuła, jak zakochuje się w Hiszpanie. Nie chciała tego, wiedziała, że miłość boli.
   - To ja... nie myślałem? - Zdziwił się i zaczerwienił - To prawda jesteś piękna - Powiedział pewnie. Ich więź była wyjątkowa.
   - Nie myślałeś - Uśmiechnęła się - Miło, jak tak mówisz, Diego. Ale nie rób tego więcej, nie lubię jak ktoś o mnie rozmawia, czuje się w centrum uwagi. Za to możemy porozmawiać o tobie - Stwierdziła - Opowiesz mi coś o sobie? - Poprosiła.
   - No... Dobrze - Za namową koleżanki się zgodził - Śpiewam od dziewięciu lat. Chodziłem do różnych szkół muzycznych, ale na krótko, bo stwierdzili że nie jestem na ich poziomie i muszę iść do szkoły z większym wykształceniem. Podobno miałem tyle talentu - oznajmił.
   - Więc mi coś zaśpiewasz - Patrzyła w jego piękne oczy. 
   - Mam gitarę - Powiedział i wziął ją w rękę - Okej. To co by zaśpiewać hmm... O wiem: Y es que yo soy así, Mi vida es alocada, Sin red y voy a mil, Mi ley es doble o nada... - Skończył śpiewać.
   - Ale genialnie! To niesamowite - Pochwaliła go.
   - Dziękuje - Powiedział - Ja coś zaśpiewałem, więc teraz Ty! Proszę.
   - No okej... Tą piosenkę napisałam sama: Todo es posible, Busco en mi destino, Un sueño mágico,
Porque yo aprendí a decir adiós... - Skończyła.
   - Jaka piękna piosenka. Niesamowity głos! To się łączy. Jesteś ogromnie fenomenalna. Na nic innego nie wpadnę, po prostu tak mi się podobasz... - Przypadkowo powiedział coś, czego nie chciał.
   - Co? Ale ja nie rozumiem. Też mi się podobasz, ale wiesz... Dopiero się poznaliśmy - Zauważyła.
   - Daj mi szansę.. - Poprosił. Zaczęli się do siebie zbliżać. W końcu ich usta połączyły się w pocałunku.

,,Wstaje znowu rano myśląc czy mnie dziś zaskoczysz
Myślę wciąż o Tobie chcę patrzeć w Twoje oczy
Dam wszystko co mam za jedno spojrzenie
Niech raz po mojej stronie stanie przeznaczenie"
~Aksa - Kocham Cię~


   Wstała. Wiedziała, że wszystko, co dobre się kończy. Znowu była zapłakana. Znów jej się śnił. Jak wisiał na tym durnym, szarym sznurku. Jak był cały siny. Obiecała sobie, że już się nie zakocha. Co się stało? Zaraz wam opowiem...
   Chciał zrobić jej niespodziankę. Wszedł do jej domu bez pukania i pobiegł na górę do jej pokoju. Nie pukając otworzył drzwi. W rękach trzymał kwiaty. Spojrzał i zobaczył, jak nastolatka leży w łóżku z jakimś chłopakiem. Do połowy naga...
   - Diego, to nie tak - To ostatnie słowa, jakie usłyszał od dziewczyny. Wybiegł z jej domu. Pobiegł przed siebie. Znalazł się w lesie. Jedna z gałęzi była na jakiś dwóch metrach wysokości. Przywiązał do niej sznurek... Powiesił się.
   Pobiegła za nim. Zobaczyła, jak wisi. Zaczęła płakać. Zadzwoniła na policję i pogotowie ratunkowe. Okazało się, że chłopaka już się nie uratuje. Już był nieżywy. 
   Żałowała tego, co zrobiła. Sięgnęła po album. Zaczęła go oglądać. Na każdym zdjęciu był on. Po przewijaniu widziała jego twarz. Jego uśmiech. To już nie wróci. Wiedziała. Nie chciała bez niego żyć. Do śmierci nie doszła do siebie po tym masakrycznym wydarzeniu...


,,W poszukiwaniu szczęścia, 
przemierzamy cały świat. Przemierzamy wszechświat,
Dobijamy do bram i tam oczekujemy wejścia"
~K2 ft. Buka - 1 moment~






*********************
Wstawiłam tego os na moim blogu o Diecesce.
Ehh jak ja zaniedbałam moje terminy xD
Podobało się to zapraszam do komentowania.
Pozdrawiam! 
Naczi XD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz