piątek, 4 lipca 2014

One Shot Dieletta, Fedeletta "Na zawsze w moim sercu" / Nata Dominguez


,,Nie śpiesz się, nie ma po co.
Nie ma lepszych, nie ma gorszych.
Tylko miłość, miłość, miłość i tysiąc opcji,
aby być lepszym."

  Leżała i patrzyła w sufit. Już nic nie poprawiłoby jej humoru. Nie udało jej się powstrzymać łez. Zapłakała całą poduszkę. Nie chciało jej się żyć. Chciała o wszystkim zapomnieć. Urodzić się na nowo. Nie poznać go. Nie zakochać się. Nie chciała, żeby ją zranił. Niestety nie decydujemy o wszystkim. Płakała coraz bardziej, aż oczy zrobiły się całe czerwone i zaczęły ją szczypać. Zamknęła oczy. Zasnęła. Przyśnił jej się ten dzień.
   Violetta i Diego spotykali się ponad rok. Poznali się na weselu jej kuzyna. Od razu zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia. On poprosił ją do tańca i zgodziła się. Pakiet ich porwał. Nie było dla nich poza nimi świata. Wpatrzeni w swoje oczy zapomnieli o wszystkim. O problemach i szczęściach, o czasie, który jest jak pieniądze. Właśnie na tym balu się pocałowali... Rozumieli się jak nikt inny. Jednak coś musiało się zepsuć. Pewnego dnia dostała anonimowego smsa "Przyjdź na ul. sosnową 344b". Zrobiła to więc. Zapukała do drzwi. Słyszała jakieś piski. Drzwi otworzył... Diego i jakaś dziewczyna. Była prawie naga, z resztą tak, jak on. Na dodatek ją obejmował. Mówił "To nie tak, jak myślisz". Dziewczyna wybiegła i pojechała do domu. Weszła na strych. Otworzyła okno. Chciała zeskoczyć. Jednak nie miała na tyle odwagi. Zeszła na dół. Położyła się na łóżku. Od tamtej pory dotąd, czyli trzy miesiące, nic nie je, nie pije. Robi to tylko z powodu upartej przyjaciółki, Francesci, która dba o nią jak o własną siostrę.
   - Powiem tylko tyle - zaczęła. Powiedziała coś po raz pierwszy od tygodnia. Siedziała z nią przyjaciółka - Że nie chce mi się żyć. - Oznajmiła i spojrzała na Włoszkę.
   - Violu. Nie mów tak. - Powiedziała i pogłaskała jej ramienia. Nastolatka leżała na łóżku, więc Francesca usiadła obok niej. Była zmartwiona całą tą sytuacją. Nie wiedziała, jak ważny jest dla niej Diego. Nie wiedziała, że był dla niej ważniejszy niż ona. - Zostawię Cię samą. - Oznajmiła schodząc z łóżka. Wyszła z pokoju i zamknęła za sobą drzwi.
   Violetta postanowiła, że nie będzie zalewać się łzami. Zrobi coś, żeby Diego był zazdrosny. Do tego planu musiała jednak kogoś wykorzystać. Więc postanowiła wynająć swojego byłego chłopaka, Federico. Zadzwoniła do niego i powiedziała, że za to dostanie pieniądze, więc chłopak nie zwlekając wsiadł w samochód i pierwsze, co zrobił to ją odwiedził. Wparował do domu bez pukania zamykając za sobą drzwi i wchodząc na górę do pokoju nastolatki. Zapukał i usłyszał lekkie "proszę". Wszedł i usiadł. Wysłuchał całego planu dziewczyny. Postanowili nie marnować czasu i od razu zrealizować plan. Wsiedli do samochodu i pojechali do parku, w którym często przebywał Diego. Już go zobaczyli. Stanęli obok drzewa. Federico miał pocałować nastolatkę. Zbliżał się do niej i namiętnie ją pocałował. Były to zauważył i podszedł do tej dwójki.
   - Ej, stary odwal się od mojej dziewczyny! - krzyknął i popchnął Włocha. Zrobił zazdrosną minę i dotknął Violetty. 
   - Teraz to już moja dziewczyna! - Rzucił się nastolatek i uderzył Diego z pięści. Hiszpan się zaczerwienił i postanowił opuścić park. - Udało się? - spytał Federico.
   - Federico, ja... Ja coś przez ten pocałunek poczułam. On zamieszał mi w głowie. 
   - Co? Violetta, czujesz coś do Diego?
   - Tak. Ale do Ciebie teraz już też.
   - Ja do Ciebie też coś teraz poczułem. Obawiam się, że nasz plan trochę się pokrzyżował.

   Włoch zawiózł nastolatkę do domu, ta weszła do środka i pobiegła na górę. Zaczęła płakać. Nie chciała, żeby to tak się potoczyło. Nie wiedziała, że jak on ją pocałuje, co coś do niego poczuje. Nie pomyślała nad tym. Chusteczki poniewierały się po pokoju. Zapłakana dziewczyna postanowiła, że nie wybierze nikogo.
   Leżała i patrzyła w sufit. W myślach wybierała zalety i wady chłopaków, które miały jej pomóc o podjęciu decyzji. Do pokoju ktoś zapukał. Nastolatka nie powiedziała proszę, a drzwi się otworzyły, co oznaczało, że pukała Francesca.
   - Czego chcesz? - spytała Violetta poprawiając swoje włosy.
   - Chce zobaczyć, jak się czujesz - oznajmiła i usiadła obok dziewczyny. Dotknęła jej głowy. Była chłodna.
   - Możesz wyjść? - Na prośbę dziewczyny Włoszka wyszła z pokoju.

   To był trudny wybór. Tak trudny, że dziewczyna sięgnęła po nóż. Wbiła go sobie w brzuch. Zaczęła płakać. Całe życie przeleciało jej przed oczami. Nie wybrała nikogo. Oni tylko pozostaną. Jak twierdziła, Na zawsze w moim sercu. Nastolatka nie przeżyła. Miała tylko 16 lat, to chyba za mało, by opuszczać świat.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

To nie tak miało być :P Ehh to moje guwienko...
Nie ważne nie wyszło, na początku miała być tylko Dieletta i happy end, ale
jak zaczęłam z Fedelettą to postanowiłam, że będzie sad end.
Z kim chcielibyście teraz OS??
Hmmm już nie mam pomysłów. Czekam na wasze opinie :)
Kocham!
Nata Dominguez <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz